IR(A) - wybieram ośrodek
Nadszedł moment, gdy trzeba podjąć decyzję, w którym ośrodku szkolenia lotniczego zakończę swoją przygodę uzyskując poziom, który określam jako 0 – ewentualny początek kariery pilota liniowego jeśli mi się kiedyś taka zamarzy. Rozważałem różne opcje. Pod uwagę brałem samolot, odległość od domu, a zatem koszty pośrednie szkolenia, cenę szkolenia i instruktorów.
Po dłuższych przemyśleniach wybrałem ATO Smart Aviation sp. z o.o. w Poznaniu, które w momencie wyboru nie miało nawet upoważnienia do prowadzenia takiego szkolenia. Skąd ten wybór? Już podczas spotkania świątecznego dowiedziałem się, że podjęli decyzję o zakupie samolotu Tecnam P2006T. O samym samolocie można dużo powiedzieć, zarówno złego jak i dobrego, ale to ma mniejsze znaczenie. Skontaktowałem się z kilkoma innymi ośrodkami, w tym z Mielca, które nie mogły rozpocząć szkolenia gdyż nie posiadały aktualnych programów szkolenia (przechodziły z FTO na ATO) lub nie posiadały zatwierdzenia na daną kabinę treningową itp. Do tego odległość, związane z tym koszty dojazdu i stracony na niego czas również poddawały w wątpliwość taką operację.
Również koszt szkolenia na samolocie wielosilnikowym nie był ogromny, a miał wiele innych zalet. Nowoczesna awionika i możliwość oswojenia się z jednym typem.
Negocjacje odnośnie ceny samego szkolenia były twarde ale owocne i po kilku tygodniach zakończone sukcesem.
Sam wybór ośrodka to wbrew pozorom dość skomplikowana rzecz. Moja rada jest taka: jeśli pracujesz i nie odpowiada Tobie spanie na wycieraczce i mycie się w umywalce marketowej to wybierz ośrodek możliwie blisko miejsca pracy. W przeciwnym razie koszty dojazdów, hoteli i stracony czas znacznie przewyższą oszczędności wynikające z niższego kosztu szkolenia.