Aerospace Museum of California
Jak to bywa w Kalifornii, przynajmniej w sierpniu, każdy poranek jest piękny. Znów wstaję wybitnie wcześnie (to oznacza przed 8:00), jadę po Kamila i udajemy się do kolejnego muzeum – Aerospace Museum of California.
Obiekt znajduje się niedaleko Sacramento, które również mamy w planie odwiedzić.
Muzeum posiada w swojej kolekcji ponad 40 statków powietrznych oraz silniki i trenażery. Ze względu na suchy klimat Kalifornii na elementach ekspozycji zewnętrznej nie widać korozji. Ponadto plac, na którym stoją samoloty jest utwardzony – nie ma wszechobecnych tumanów kurzu, co jest o tyle istotne, że temperatura zewnętrzna dochodzi do 40°C.
Kilka fotek celem zachęcenia do odwiedzin tego miejsca. Poza dość powszechnie znanymi samolotami jak np. A-10 czy F-14 jest kilka perełek m.in. kokpit EF-111 czy trenażer (coś w stylu obecnych FNPT I) samolotu F-16A.
Kilka ciekawszych silników.
… i z wielkimi bólami wychodzę na palące słońce, gdzie buty sprawiają wrażenie jak gdyby kleiły się do asfaltu.
Korzystając z popołudnia udajemy się jeszcze do Sutter’s Fort, którego nie udało mi się odwiedzić podczas poprzedniej wizyty w Sacramento.
Ostatnia wycieczka krajoznawcza podczas tego pobytu w USA dobiegła końca, czas myśleć o powrocie. …, a po powrocie? Latanie!