Blog Lotniczy 2012r.
Sky Is The Limit

Najpopularniejsze wpisy

img img
img img

Postanowienie noworoczne – zaczynam

O miłości do samolotów i wszystkiego, co wiąże się z lataniem mógłbym naprawdę dużo mówić. U mnie zaczęło się to w niewyjaśnionych okolicznościach wiele lat temu, gdy byłem jeszcze w szkole podstawowej. Nie…

czytaj więcej

Nawigacja jest jednym z bardziej obszernych przedmiotów, wszak zgubić się w powietrzu nietrudno, a prawidłowe przygotowanie i monitorowanie lotu jest podstawowym czynnikiem wpływającym na świadomość sytuacyjną w trakcie wykonywania operacji powietrznej. Zagadnieniom właśnie z tego przedmiotu poświęcone było kilkanaście godzin spotkań z instruktorem na przestrzeni ostatniego tygodnia.

W zakresie szkolenia do licencji turystycznej znaczna część omawianego materiału to powtórka z gimnazjum, a nawet szkoły podstawowej np. przeliczanie stref czasowych w zależności od długości geograficznej, obliczanie czasu wschodu i zachodu słońca, obliczanie odległości na mapie na odległość w terenie, wskazywanie na mapie punktu o podanych współrzędnych, a także przeliczenia jednostek, odległości (kilometry, mile, mile morskie), wysokości (stopy, metry, czasami kilometry – to w pewnym sensie też odległość ale mierzona w pionie), prędkości (węzły, kilometry na godzinę, metry na sekundę, stopy na minutę) czy też objętości (litry, galony).

Z nowych informacji to podstawy radionawigacji, sposób użycia i ogólne zasady działania radiolatarni bezkierunkowej (NDB), VOR (VHF omnidirectional range, po polsku trudno znaleźć odpowiednią nazwę) oraz dalmierza DME, które szerzej są omawiane na szkoleniach do wykonywania lotów według wskazań przyrządów (IR) i licencji liniowej (ATPL). W zakresie wymagań egzaminacyjnych trudno doszukać się pytań odnośnie ograniczeń w działaniu i możliwych błędów w określaniu pozycji za ich pomocą. Szczerze powiedziawszy używanie tych pomocy tylko w oparciu o minimalną wymaganą na egzaminie wiedzę może prowadzić do niechcianych skutków.

Zakłada się, że pilot turystyczny będzie wykonywał loty VFR w oparciu o nawigację zliczeniową i z widocznością ziemi, porównując mapę z kształtem terenu, a także na małych dystansach, na których błędy wynikające z krzywizny ziemi i odwzorowania kuli (dla ścisłości elipsoidy obrotowej) na płaskiej mapie można pominąć (do 500 mil morskich). Wśród podstawowych umiejętności jakimi powinien wykazać się pilot turystyczny można znaleźć przeliczanie kursu geograficznego na magnetyczny oraz kurs busoli, obliczanie kąta znoszenia, prędkości względem ziemi z uwzględnieniem prędkości i kierunku wiatru. Większość tych obliczeń dokonuje się zarówno na kalkulatorze jak i suwaku nawigacyjnym E6B, niektóre również w pamięci (dopuszczalne jest stosowanie dość dużych przybliżeń).

Sposób prowadzenia tych zajęć przez instruktora znów mi się niezbyt podobał. Polegał on na "przerobieniu wszystkich pytań z bazy", w przypadku większości z nich mogłem liczyć na sensowne wyjaśnienie. Pozostała jeszcze powtórka samodzielna, a od 7-ego kwietnia zaczynamy zasady lotu.

Komentuj: