Badania lotniczo-lekarskie
Sky Is The Limit

Najpopularniejsze wpisy

img img
img img

Postanowienie noworoczne – zaczynam

O miłości do samolotów i wszystkiego, co wiąże się z lataniem mógłbym naprawdę dużo mówić. U mnie zaczęło się to w niewyjaśnionych okolicznościach wiele lat temu, gdy byłem jeszcze w szkole podstawowej. Nie…

czytaj więcej

Luty w tym roku jest wyjątkowo długi, 29 dni. Nie pisałem już prawie dwa tygodnie, co nie oznacza, że w tym czasie nic się nie działo. Regularnie atakowałem GOBL-L za pośrednictwem telefonu. Otrzymałem ofertę nie do odrzucenia, nie będę się odwoływał tj. dostanę orzeczenie I klasy, ale z następującymi ograniczeniami:

  • OSL – Operational Safety Pilot Limitation – loty tylko z pilotem bezpieczeństwa.
  • OML – Operational Multipilot Limitation – loty tylko w załodze wieloosobowej.
  • TML6 – Ograniczenie ważności do sześciu miesięcy.
  • SIC – Przedłużenie orzeczenia do decyzji Naczelnego Lekarza.

O samych ograniczeniach napiszę pewnie oddzielny artykuł, to dość skomplikowany temat. Deal musiał tylko zaakceptować Naczelny Lekarz. Ponadto przez te 6 miesięcy ważności orzeczenia muszę zakończyć szkolenie, zdać egzamin i już po zdanym egzaminie wraz z opinią instruktora wstawić się na badania okresowe, wypadnie to jakoś w sierpniu. Wtedy też będziemy rozmawiali o usunięciu ograniczeń.

Orzeczenie Lotniczo-Lekarskie w takim kształcie zaakceptował Naczelny Lekarz Lotnictwa Cywilnego dnia 5 marca, a 9 marca odebrałem list polecony za zwrotnym potwierdzeniem odbioru z dwoma egzemplarzami (jeden dla mnie, a drugi rozporządzę jako załącznik do wniosku o wydanie licencji).

We środę, 7-ego marca byłem też poznać instruktora szkolenia teoretycznego (będę z nim miał wszystkie przedmioty poza meteorologią), podpisałem umowę na szkolenie, czyli wszystko idzie w dobrą stronę. Prowadzącym znaczną część szkolenia będzie Konrad, zaledwie kilka lat starszy ode mnie, powinien mieć jeszcze świeżą wiedzę, gdyż sam kilka miesięcy wcześniej uzyskał uprawnienia instruktorskie. Niestety szkolenia nie można rozpocząć natychmiast, kandydat do szkolenia musi być zgłoszony do Urzędu Lotnictwa Cywilnego, który teoretycznie może nie wyrazić zgody na szkolenie danej osoby. Procedura trwa 7 dni. Próbowałem namówić (w nomenklaturze prawnej nazywa się to podżeganie) instruktora aby szkolenie rozpocząć szybciej, a  wykłady można rozpisać już po tych 7 dniach, nie jest jednak tak elastyczny jaki był sprzedając ofertę szkolenia. 🙁

Z kwestii formalnych pozostało mi jeszcze zorganizowanie świadectwa maturalnego. Bardzo burzliwa historia mojej edukacji spowodowała, że żadnego egzemplarza nie miałem dotychczas w domu. Dziś jeden udało mi się odzyskać. Jako załącznik do wniosku o wydanie licencji będę potrzebował kopię potwierdzoną notarialnie, koszt niewielki (ok. 10 PLN), ale kolejna czynność o charakterze urzędowym i stracone kilka godzin. Dla ścisłości. Warunkiem wydania licencji turystycznej jest posiadanie wykształcenia gimnazjalnego, a uczestnictwa w szkoleniu uczęszczanie do szkoły, która umożliwia jego uzyskanie. Wykształcenie średnie konieczne jest do wydania licencji zawodowej lub liniowej. Ze względu na plany wolałem już teraz odzyskać świadectwo maturalne (póki pamiętam gdzie się znajduje), może spokojnie leżakować w ULC-u.

Szkolenie teoretyczne zaczynam 16-ego marca, nie mogę się doczekać. 🙂

Komentuj: